Literatura

Plaża (opowiadanie)

Marek Kielgrzymski

     Tyle tu piasku    Drżenie  Drżenie  Chybotanie          UCISK

   nagła chwila śniegu

 ile tu lśnienia                   w deszczu                           Wydmy

      kiedy szedłem po wydmach byłem chłopcem czarnym

teraz  -  kiedy idę w ciszy zupełnej - jestem................wyobcowany

nie wiem        boję się        albo już nie

Wszystko przenika przeze mnie        jest możliwością obecną

 

     Tyle tu piachu  sypki piach  piaseczek

plaża albo złudzeń siedlisko         kto chce teraz być złudzeniem   ?

Samoistota

   Ucisk nachodzi na cały horyzont  -

                 tylko dlaczego tyle wahań na białych płachtach wydm

wahanie jest momentem niezdecydowania      a ja chwilą     w deszczu

 

   smuga               szept               znikąd                   musi to być

musi następować coraz prędzej  -  -  chcę grać

                                                         moje uszy stworzone ideą dźwięku

                                                         pragną słyszeć muzykę !

Morze -  rozlewisko plażochłonne  -  jesteś ty aleatoryzmem zrodzonym 

                                                                                       z piasku i wody      

          piasek   skały i rozmącania szybkie             

 

     Prędkość wszystkiego co może się stać gdy powrócę  -  jest szalona

to balon nad kotliną          jak balon nad kotliną                 UCISK   

   bastard wszechobecny  wszechmożliwości posiada

        opad          osad          sadza

                                                                                                                    tutaj jestem sam                 s a m                          Okrężnie

dokoła z koła wszystkiego co mnie przydarzyć się może  -  to jest  -   -

                                     M i l c z e n i e m   ?   

nie chcę milczenia i nigdy go nie pragnąłem  choć jest ideałem

jest doskonałym uderzeniem w samo centrum złożoności

ksenofobicznym spojrzeniem o wieloznacznościach niezidentyfikowanych

 

         Okrężnie   

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Dziennik 2018
Marek Kielgrzymski
Sen
Marek Kielgrzymski
Na imię mi Pustka (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Apokalipsa (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Wieczorem się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Nazajutrz się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Na spacerze się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca