prosiłem dziewczynkę
- narysuj mi Drogę
dom
drzwi okna
i dym z komina -
narysowała wszystko
w kreskach deszczu
- ale ty jesteś w środku pod dwiema pierzynami -
mówiła
podziękowałem
zabrałem rysunek i odszedłem
- zaczekaj jeszcze piorun -
krzyknęła wyjmując czerwoną kredkę
84.07.06