Uciekałem przed Tobą w popłochu,
Chciałem zmylić, oszukać Ciebie -
Lecz co dnia kolana uparte
Zostawiały ślady na niebie.
Dogoniłeś mnie, Jeźdźcze niebieski,
Stratowałeś, stanąłeś na mnie.
Ległem zbity, łaską podcięty,
Jak dym, gdy wicher go nagnie.
Nie mam słów, by spod Ciebie się podnieść,
Coraz cięższa staje się mowa
Czyżby słowa utracić trzeba,
By jak duszę odzyskać słowa?
Czyli trzeba aż przejść przez siebie,
Twoim słowom siebie zawierzyć -
Jeśli trzeba, to tratuj do dna,
Jestem tylko twoim żołnierzem.
Jedno wiem, i innych objawień
Nie potrzeba oczom i uszom -
Uczyniwszy na wielki wybór,
W każdej chwili wybierać muszę.
Jeździec
Jerzy Liebert
Inne teksty autora
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert
Jerzy Liebert