W Weronie

Norwid Cyprian Kamil

1

Nad Kapuletich i Montekich domem,
Spłukane deszczem, poruszone gromem,
Łagodne oko błękitu - -

2

Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów;
Na rozwalone bramy do ogrodów,
I gwiazdę zrzuca ze szczytu - -

3

Cyprysy mówią, że to dla Julietty,
Że dla Romea, ta łza znad planety
Spada - i groby przecieka;

4

A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I - że nikt na nie nie czeka!



Inne teksty autora

Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil
Norwid Cyprian Kamil