Literatura

Komar, niewielkie licho (wiersz klasyka)

Adam Mickiewicz

Komar, niewielkie licho, lecz bardzo czupurne.

Wyciągnąwszy różeczki i skrzydła poczwórne.

I żądełko krwi chciwe, latał ponad śpiącym

I „Krwi, krwi, krwi, [krwi!]” – wołał głosem bzykającym.

„Drżyj człowieku, wybiła ostatnia godzina,

Jestem Marat owadów, lotna gilotyna”.

Aż przebudził się człowiek, czatował po głosie

I za pierwszym ukłuciem pac, zabił [na] nosie.

Szedł z nieboszczykiem w okno, nie mógł znaleźć śladów

Tej lotnej gilotyny, Marata owadów,

Człowiek gniotąc go w palcach: „Nie budź śpiących, bracie,

Atomie terroryzm, owadów Maracie.

Kiedyś tak małe licho, nie rób tyle krzyku,

A kiedy chcesz ukąsić, kąsajże bez bzyku.

Jeśli ci krwi potrzeba, gdzie chcesz nos mi wtykaj.

Tylko, kiedyś tak mały, kąsaj, a nie bzykaj.”


wyśmienity 1 głos
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
przysłano: 5 marca 2010

Adam Mickiewicz

Inne teksty autora

Romantyczność
Adam Mickiewicz
Dobranoc
Adam Mickiewicz
Oda do Młodości
Adam Mickiewicz
Pielgrzym
Adam Mickiewicz
Ajudah
Adam Mickiewicz
Do ***
Adam Mickiewicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca