Literatura

Moja wolność (wiersz klasyka)

Jonasz Kofta

Moja wolność
Ja tak chroniłem cię
Najdroższy swój talizman
Moja wolności
Ty nauczyłaś mnie
Odchodząc jak mężczyzna
Byle stąd, byle gdzie
Wciąż oddalał się kres
Tej wędrówki przez czas
Tej wędrówki po nic
Jeszcze z tobą dzień być
W oczy wiatr - to twój znak

Moja wolność
Ja byłem cały twój
W moim samotnym gniewie
Moja wolności
Błazeński kładłem strój
By się nie wyrzec ciebie
Gonił mnie ludzki śmiech
Głupców złość, że z nich kpię
W tej wędrówce przez świat
Ja wiedziałem, w czym rzecz
Moja wolność mnie zna
Moja wolność ma mnie

Moja wolności
Kochałem siostrę twą
Na imię jej - samotność
Moja wolności
Rzucałem każdy ląd
Gdy tylko ktoś cię dotknął
Z głównych dróg zawsze w bok
Twoją ścieżkę gdzieś w mrok
Gdzie, już wiem, nie ma nic
Tylko płonący krzew
Tylko gorycz i gniew
Ale byłaś tam ty

Moja wolności
Zdradziłem podle cię
W wygodnej siedzę celi
Jaki to wstyd
Ty sama dobrze wiesz
Ale już na mnie nie licz
Teraz już będę tu
Mam tu swój dach i stół
Inna tu ze mną jest
Kocham ją - ona mnie
Mocne drzwi, gruby mur
Sam oddałem jej klucz

Moja wolności - żegnaj!
Moja miłości - witaj!

przysłano: 5 marca 2010

Jonasz Kofta

Inne teksty autora

Co to jest miłość
Jonasz Kofta
Trzeba marzyć
Jonasz Kofta
Czułość
Jonasz Kofta
Ździebełko-Ciepełko
Jonasz Kofta
W moim domu
Jonasz Kofta
Co to jest miłość
Jonasz Kofta
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca