Gdy tak samotny w domu siedzę,
od ludzi, świata spraw daleko:
o ludziach, świecie zapominam,
mary przed myślą mi się wleką.
Szukam wśród mar tych jednej twarzy,
która by była czyjąś twarzą,
lecz tylko w myśli mej stworzone
mary w mej myśli gospodarzą.
Nie - - jedna twarz przede mną stawa
w pomroku myśli, w mgłach niejasna,
i uporczywie we mnie patrzy
ta twarz dziecinna, moja własna.