Literatura

Wędrowcy (wiersz klasyka)

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Przez ogród idą pełen cudnych kwiatów,

na piersi twarze zadumane kłonią,

nie upajają się czarowną wonią

ani wieńcami stroją się szkarłatów.

 

Pojmują rozkosz barw i aromatów,

nęci ich ona, lecz nie sięgną po nią;

chwytają ciernie pokrwawioną dłonią

i liczą ślady bolesnych stygmatów.

 

Aż przed bramami stanąwszy ogrodu,

rzekną: "Otośmy, zaufani w Słowie,

drogę żywota przecierpieli całą,

 

wściekłego naszych żądz nie sycąc głodu -

otocz nas nagród obiecanych chwałą

Panie!..." Lecz jeśli nikt im nie odpowie?...


przysłano: 5 marca 2010

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Inne teksty autora

Lubię, kiedy kobieta...
Kazimierz Przerwa - Tetmajer
tomik Nie wierzę w nic
Kazimierz Przerwa - Tetmajer
Podczas wiatru z Tatr
Kazimierz Przerwa - Tetmajer
Marsz zbójecki ze Skalnego Podhala
Kazimierz Przerwa- Tetmajer
Ja, kiedy usta
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
A kiedy będziesz moją żoną
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
"EVVIVA L´ARTE!"
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca