Literatura

Moje niebo (wiersz klasyka)

Władysław Bełza

Niech tam jakie chcą poeci,
Marzą nieba ideały:
W mojem niebie — małe dzieci,
Mojem niebem — świat ich mały!

Z poza chmurek, jak z okienka,
Na świat patrzą, co się dzieje,
A dziecina się maleńka,
Mały Jezus do nich śmieje.

I jak niegdyś w Betleemie,
Do rozkosznej ich gromadki,
Jakby schodził znów na ziemię,
Rwie się Jezus z ramion Matki.

A Najświętsza Matka Boża,
Jezusika z kolan zsuwa,
Uśmiechnięta niby zorza,
Nad wszystkiemi dziećmi czuwa.

I niewinne ich igraszki,
Dzieli wspólnie z swą dzieciną;
Patrzy, patrzy, gdy jak ptaszki,
Na skrzydełkach w górę płyną.

Lub gdy małe te dzieciątka,
Całem szczęściem niebios tchnące,
Białe owce i jagniątka,
Na niebieskiej pasą łące.

A Jezusik na ich czele,
Pasterz dobry i kochany,
Z małych dzieci ma kapelę,
Z małych dzieci dwór dobrany.

One Jemu tylko służą,
Z nimi On się tylko bawi,
A gdy im się oczka mrużą,
On im do snu błogosławi.

Już zasnęły! — I wara dziatki,
Do snu główka się usuwa;
Ponad wami Bożej Matki,
Opiekuńcza ręka czuwa.

A Jezusik dłoń malutką
Łączy z dłońmi matczynemi,

Błogosławiąc nią cichutko,
Wszystkie dzieci na tej ziemi!

O! niech jakie chcą poeci,
Marzą nieba ideały,
W mojem niebie — małe dzieci,
Mojem niebem — świat ich mały!


przysłano: 5 marca 2010

Władysław Bełza

Inne teksty autora

Motyl
Władysław Bełza
Husarz
Władysław Bełza
Latawiec
Władysław Bełza
Mały wojak
Władysław Bełza
Małpka
Władysław Bełza
Małe piekło
Władysław Bełza
Mała gosposia
Władysław Bełza
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca