Tę ostatnią już rocznicę świętuj...

Achmatowa Anna

 

Tę ostatnią już rocznicę świętuj -

Zrozum, dzisiaj tak samo jak dawniej

W naszą pierwszą zimę - tę z diamentów -

Śnieżna noc się powtarza dokładnie.

 

Para spod cesarskich stajni wali

I pogrąża się Mojka w ciemność,

Księżyc - jak umyślnie - się nie pali,

I nie pojmę - dokąd idziemy.

 

Śród grobowców wnuka i dziadka

Ogród się zabłąkał nastroszony.

Wypłynąwszy w więziennych majakach

Pogrzebowo latarnie płoną.

 

Groźne lody na Marsowym Polu,

A Lebiaża w kryształach dokoła...

Jakąż z moją porównać mam dolę,

Jeśli w sercu i strach, i wesołość.

 

I trzepoce jak ptasie poświsty

Głos twój ponad moim ramieniem.

Niespodzianym ogrzany promieniem

Tak się ciepło srebrzy proch śnieżysty.

 

1938

 

 

tłum. Seweryn Pollak