Widzę, widzę łuk miesiąca...

Achmatowa Anna

 

Widzę, widzę łuk miesiąca

Przez listowie gęstych rokit,

Słyszę, słyszę stuk tętniący

Nie podkutych dźwięcznych kopyt.

 

Ach, i ciebie sen nie morzy,

Przez rok mnie nie zapomniałeś,

Przyzwyczaić się nie możesz,

Żeby łóżko pustką wiało?

 

Czy nie z tobą dyskurs toczę

W chciwych ptaków ostrym tonie,

Czyż nie w twoje patrzę oczy

Z czystych, zmatowiałych stronic?

 

Czemu się, jak rabuś, znowu

Skradasz, krążysz niedaleko?

Czy pamiętasz tę umowę:

Na mnie żywą ciągle czekać?

 

Już zasypiam. W duszne ciemnie

Księżyc rzucił ostrze swoje.

Znowu stukot. Ach, to we mnie

Bije ciepłe serce moje.

 

1914

 

 

tłum. Gina Gieysztor