Wszystko zrabowane, zaprzedane...

Achmatowa Anna

 

Wszystko zrabowane, zaprzedane

Skrzydło czarnej śmierci powiało,

Wszystko glodną tęsknotą zżerane -

Więc dlaczego tak nam pojaśniało?

 

W dzień powiewy wieją wiśniowe

Z niezwykłego lasu pod miastem,

Nocą gwiazdozbiory błyszczą nowe

W głębi niebios lipcowych, jasnych.

 

I ta dziwność zbliża się do domów,

Choć są nędzne i rozwalone -

To nie znane nikomu, nikomu,

Lecz od dawna przez nas upragnione.

 

1921

 

 

tłum. Seweryn Pollak