Bywa światła Pochylenie -
Zimą - w Szary Dzień -
Które zgniata nas jak Brzemię
Katedralnych Brzmień -
Niebiańsko nas rani -
Nie uświadczysz blizn,
Tylko wewnątrz zmiany -
Tam, gdzie Znaczeń błysk -
Na nic Wiedza niedorzeczna -
To Pieczęć Rozpaczy -
Cios udręki, co z Powietrza
Spada na nas - władczy -
Gdy się zjawia - tuż przed zmierzchem -
Cichnie Cień i Śnieg -
Gdy odchodzi, jest jak Przestrzeń,
Skąd spogląda Śmierć -
[tł. Stanisław Barańczak]
Zimą - w Szary Dzień -
Które zgniata nas jak Brzemię
Katedralnych Brzmień -
Niebiańsko nas rani -
Nie uświadczysz blizn,
Tylko wewnątrz zmiany -
Tam, gdzie Znaczeń błysk -
Na nic Wiedza niedorzeczna -
To Pieczęć Rozpaczy -
Cios udręki, co z Powietrza
Spada na nas - władczy -
Gdy się zjawia - tuż przed zmierzchem -
Cichnie Cień i Śnieg -
Gdy odchodzi, jest jak Przestrzeń,
Skąd spogląda Śmierć -
[tł. Stanisław Barańczak]