Zmarli poeci, myśliciele, kapłani,
Męczennicy, artyści, wynalazcy, rządy dawno minione,
Twórcy mów ludzkich z innych wybrzeży,
Narody potężne niegdyś, a dziś okrojone, usunięe w cień
lub opuszczone,
Nie śmiem ruszyć dalej, nie uczciwszy z całym uznaniem
spuścizny , którąście tu przelotem zostawili,
Przejrzałem ją i mam za rzecz cudowną ( jako iż przez czas
pewien wśród niej się obracałem ),
Sadzę, że nic jej prześcignąć nie zdoła, nic na wiekszą nie
zasługuje pochwałę,
Lecz - popatrzywszy na nią uważnie przez dłuższą
chwilę - usuwam ją z pola mej myśli,
By stanąć w mym własnym miejscu u boku dnia
dzisiejszego.
Tu lądy są żeńskie i męskie,
Tu dziedzice i dziedziczki świata, tu gorejące tworzywa,
Tu duchowość, co przekazuje swe jawnie głoszone orędzie,
Dążąc niezłomnie naprzód, wcielając cel ostateczny
kztałtów widzialnych -
Ona, dawczyni zadowolenia, krocząca naprzód po długich
okresach wstępnych wyczekiwań,
Tak, oto nadchodzi pani moja, dusza.
-
tłumaczenie: Zygmunt Glinka