wciąż plecami odwrócona
niczym widnokrąg ruchoma
w jutrzennej poświacie cała
to zbliża się to oddala
o niej pieśni układałeś
w stogach gwiazdach jej szukałeś
brnąłeś borem lasem losem
za jej znikającym głosem
dopędzasz ją wreszcie masz
obraca ku tobie twarz
kostusia stara jak świat
jak wryty staje twój czas
niczym widnokrąg ruchoma
w jutrzennej poświacie cała
to zbliża się to oddala
o niej pieśni układałeś
w stogach gwiazdach jej szukałeś
brnąłeś borem lasem losem
za jej znikającym głosem
dopędzasz ją wreszcie masz
obraca ku tobie twarz
kostusia stara jak świat
jak wryty staje twój czas