nie śpieszcie się tak moje małe
dzieciństwo wasze
z nie zatrzaśniętym jeszcze
wiekiem marzeń
niech się obłoczy w nieskończoność
nie rośnijcie tak prędko
zielone lata z nadzieją bez granic
kwitnące nie dla owocu
a dla samego kwitnienia
bo to jedyna poezja tego świata
życie samo powoli powoli
otworzy przed wami drzwi
za którymi wszystko okaże się
o niebo mniej doskonałe
niż to się wam wydawało
przez tajemniczo uchyloną szparę