Literatura

Życie w zenicie (wiersz klasyka)

Baran Józef

 

 

każdą komórką do życia się garną

bzy turkawki i trawy i motyle białe

i wszystkich Słońce musi wykarmić

jak bocianica w gnieździe swoje małe



po ogrodzie trzmiel mały stwórca krąży

na którym kwiatku siądzie ten w owoc się zwija

niebo jest tak niebieskie że aż dech zapiera

wszystko się jeszcze sumuje nic nie przemija



i wszystko staje się możliwe

choć z duszy mojej uszło tyle zieleni

jeśli możesz - Słońce - daj żar i zuchwałość

żebym zakwitł jeszcze raz miłością na tej ziemi


przysłano: 5 marca 2010

Baran Józef

Inne teksty autora

Ballada zimowa
Baran Józef
dopóki jeszcze
Baran Józef
Mojej matce
Baran Józef
Jak szybko jak łatwo
Baran Józef
Piosenka zauroczonego
Baran Józef
Godzina słoneczna
Baran Józef
Moja nocna dziewczyna
Baran Józef
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca