Opowiadała mi babcia bransoletkę:
- Pewna żmija
Nosiła ten klejnot nad kostką
Poniżej kolana
Więc dziadek – wracając z Paryża –
Przywiózł babci lornetkę z kości słoniowej.
- Bransoletki są dobre na raka -
Spowiadał się śmiertelny wujek.
Owijając starannie nerki skórką zajęczą.
- A co przede wszystkim wynieśc z ognia i dymu? -
Wołał Buchwald, cywil żołnierskiego powstania.
Ledwo obrączkę
Dała mi pocieszająca żona
Klejnoty rozkłądam na świetlistym obrusie.
Popatrzcie.
Bransolety
Stanisław Grochowiak
Inne teksty autora
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak