POESIA
rozbita flaszka
nie lustro i nie roztrzaskane
(nadmiar patosu wchodzi między zęby)
ale flaszka
całkiem zwyczajna można nią na przykład
potraktować podmiot liryczny
który ponoć stoi między mną a słowem
wietrząc łup kupcząc i kramarząc
kapustę krojąc w drobne paski
na pokuszenie
nie dość że cały świat
w tej butelce śmierdzi siarką
nikomu nie smakuje a wszyscy piją
ba zlizują z podłogi!
to jeszcze trzeba giąć kark
w którym tytan
platon sokrates a nawet legiony
juliusza cezara ubabrane w gnoju gallów
tylko wziąć i rozbić!
prosto było wymordować tysiące
a bruk tak diablocentryczny
jak dantejskie piekło
jak średniowieczna teologia
twardy
szkło pryśnie fajrant kanapka z szynką
można podziękować uprzejmie złudzeniom
brukową łaciną
nawet nie wiesz jak straszna jest nike
kiedy bez wahania przyjmuje klienta
w kolczykach po babce lśnią światła
bizantyjskiego burdelu
za to waha się dłoń
z flaszką
i między kurwami podnosi do ust
sympozjon absolutnego zdziwienia
Pozdrawiam :)