Ciemna i drapieżna
Pazurami świerków
Rozrywając niepotrzebne zmysły
Szeleszcząc
Murami domów
Bawiąc się krzykiem
Niewinnie beztrosko na niby
Na niby zabijając
Ożywione machiny
Samoistnie naciskające
Przycisk autodestrukcji
Blada twarz zamarła
Z pokornego zdziwienia
Aby zaraz schować odblaski
Drobnych migoczących niewiadomych
Wrzeszcząc
O kropli rosy w ogrodzie
Ona szeptem przybliżająca
Losy wojennych dział
Może tak
Może nie
A może być może
"Rozrywając
Szeleszcząc
Bawiąc
zabijając
Wrzeszcząc"
"Niewinnie beztrosko na niby"
"Drobnych migoczących niewiadomych"
"Może tak
Może nie
A może być może"
- Czego Tu jest za dużo i traci na tym tekst?
No i sporo takich czarnych określeń, co to tylko czarnymi są z korektora, bo czytając to robi się z tego taka patetyczna papka. I trudno tak doczytać się o co w tym wszystkim chodzi? Czy o śmierć, czy o wojnę, a może o cywilizację, jakąś egzystencję - choć ona ostatnio dominuje wszen i wobec. A może to tylko nic nie znaczący stan chorobowy pod tytułem schozofrenia..? No nie wiem...
pozdrawiam