Świtem zdechła niewinnie wśród miłych uśmiechów.
Jej oczy otwarte szeroko aby zapamiętać.
W miękkiej bluzeczce wśród namacalnych chłodów.
Przyłożyli w twarz jedwabnym woalem.
Ukołysali głośną macierzyńką przyśpiewką.
Zamknęli duszę w kratkowanym ciele.
Niech wzrasta pośmiertelnie jak zamknięty chwast.
Widziałem pośród męskich nóg jej uśmiech wyrazisty.
Mnie też zapuszkowano w pudełku po konserwie.
Z tym że moja dusza odleciała w niebo.
A tamtą koleżankę zamknięto w ludzkim piekle.
(...jako ważnego gościa, aby było ciepło
2 - co to za niedomknięty nawias z wielokropkiem?
3 - i jeszcze taki jeden samotny przecinek, wcześniej nie stosujesz zasad interpunkcji, to po co na końcu?
4 - tekst słaby, pomijając już to, co powiedziałam powyżej, dochodzi jeszcze nadmierne użycie przymiotników, powielanie schematów (np. tych z duszą). ponadto konserwa nie ma pudełka, a puszkę.
jedyne, co mi się podoba, to zamknięcie w piekle "jako ważnego gościa aby było ciepło" - to daje w jakiś sposób do myślenia.