ciche dni

piotr binkowski

 

twój święty spokój

wyprowadza mnie z równowagi

tłukę w myślach wszystkie szkła w domu

maszyny wariują w takich warunkach

powoli podnoszę ciśnienie

i dociskam powietrze do ścian

w chwilach krótkich jak błysk oka

zyskuję pewność pękłabyś jak żarówka

gdybym tylko wiedział

od jakiego słowa

zaczyna się to zaklęcie

piotr binkowski
piotr binkowski
Wiersz · 4 października 2009
anonim
  • Rita
    Piszesz kapitalnie.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "powoli podnoszę ciśnienie
    i dociskam powietrze do ścian" - ależ podoba mi się to pokazanie narastającej frustracji/agresji
    W sumie - świetny. Właśnie tak.

    · Zgłoś · 15 lat
  • piotr binkowski
    dziękuję

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    heh... ciekawe to wszystko, jak wyglądają ciche dni od strony faceta. czuć napięcie i forsowanie się na ciszę.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Kasia     Czyżewska
    ano ciekawe znów. dla mnie tym razem gęsto może nawet nazbyt i pomyślałabym nad podziałami, bo to i z wizualnego punktu widzenia mogłoby się przydać tekstowi, który zawiera powietrze/przestrzenie i skupienia.nie koniecznie musi być chyba skupiony sam w sobie. kwestia gustu, jak to się robi unik dyplomatyczny:) koniec bardzo.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anhelus
    super... jestem pod wrażeniem. pozdr

    · Zgłoś · 15 lat
  • piotr binkowski
    dziękuję

    · Zgłoś · 15 lat
  • piotr binkowski
    a tak wygląda najnowsza wersja (choć też już ma z rok:))

    francuski paradoks

    twój święty i spokój
    wyprowadzają mnie z równowagi
    tłukę w myślach szkło

    w takich warunkach maszyny wariują
    koła powoli tłoczą powietrze w ścianach
    zaciskając zęby na każdym słowie
    wydłużam tylko pamięć i ograniczam zdolności
    do błędów

    w efekcie
    mogłabyś odczuć stratę
    może nawet byłoby to wskazane
    w chwilach krótkich jak rzut oka
    zyskuję pewność
    pękłabyś jak żarówka

    · Zgłoś · 13 lat