Zza powiek (wiersz)
jaca
kłaść się spać
trochę w nogach
we śnie łatwiej
zwichnąć symetrię
masochiści
chwytać w lot powrotne
brać za dobrą monetę
z prochu powstawać
w proch iść wyprostowanym
otrzepać posłuszeństwo
i odwiesić na później
na jak cholera
na jak z bicza strzelił
po słowie
już przecież jesteśmy
niczego sobie+
3 głosy
przysłano:
1 lutego 2010
(historia)
przysłał
Jacek –
1 lutego 2010, 12:10
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
5 lutego 2010, 17:42
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"We śnie łatwiej zwichnąć symetrię" - widzę tu chęć wyłamamnia się z prostych podziałów na białe i czarne.
"Już przecież jesteśmy" - i to zobowiązuje. Ja ten wers bym widziała oddzielonym od reszty.