Literatura

Zza powiek (wiersz)

jaca

kłaść się spać

trochę w nogach

we śnie łatwiej

zwichnąć symetrię

masochiści

chwytać w lot powrotne

brać za dobrą monetę

z prochu powstawać

w proch iść wyprostowanym

otrzepać posłuszeństwo

i odwiesić na później

na jak cholera

na jak z bicza strzelił

po słowie

już przecież jesteśmy


niczego sobie+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 2 lutego 2010, 19:42
Konstruktywizmu!
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 3 lutego 2010, 19:44
Podobją mi się bezokoliczniki. Imperatyw. A nakazuje - uwaga - cywilne nieposłuszeństwo! To jest to, co tygryski lubią najbardziej:)
"We śnie łatwiej zwichnąć symetrię" - widzę tu chęć wyłamamnia się z prostych podziałów na białe i czarne.
"Już przecież jesteśmy" - i to zobowiązuje. Ja ten wers bym widziała oddzielonym od reszty.
Jacek
Jacek 3 lutego 2010, 19:47
Niestety musi mieć to charakter stychiczny Dominiko, ze względu na subtelną klamrę. Tekst jest spójny semantycznie, on nie istnieje w częściach-a to u mnie rzadka sytuacja. niemniej, dziękuję :)
born
born 6 lutego 2010, 01:42
kontr herbert... odważnyś... poczytamy bardziej
przysłano: 1 lutego 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca