Literatura

Pierwsza (wiersz)

jerzy


nieśmiało zagląda
pod koszulki kwitnących kasztanów

ubrana w kares
na bezsenne dobranoc
monstrancją myśli o poranku

muśnięta dłonią
berkiem ucieka
 


dobry+ 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
anastazja
anastazja 1 kwietnia 2010, 22:26
Skubany jesteś! :))
Marzena
Marzena 2 kwietnia 2010, 12:01
Lekko, zwinnie...
Ir
Ir 2 kwietnia 2010, 12:57
hmm..ja tą monstrancję to bym zostawiła jednak w spokoju.
jerzykujas
jerzykujas 2 kwietnia 2010, 13:51
Maiałem już takie sugestie Ir.Monstrancja zbyt blisko berka...ale jak myśli np. młoda dziewczyna po pierwszym pocałunku??.Jest szczęśliwa i jednocześnie boi się,że zszargała swoją niewinność(świętość).Dzięki Anastazjo,Andersen i Tobie Ir bardzo dziękuję:)Pozdrawiam.
Karol Dejman
Karol Dejman 2 kwietnia 2010, 21:31
Słowa jakby wisiały w powietrzu... Ciekawie.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 4 kwietnia 2010, 17:44
wszystko poza tytułem.
jerzykujas
jerzykujas 4 kwietnia 2010, 19:30
Ta dosłowność w tytule mogła drażnić.Czy teraz Kasiu jest lepiej?
przysłano: 1 kwietnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

W przedpokoju
jerzykujas
Perwersyjnie
jerzykujas
Wizje
jerzykujas
Na Berdyczów
jerzykujas
Małej
jerzykujas
Na Leipziger Platz
jerzykujas
Tylko jesienią
jerzykujas
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca