Literatura

aborcja ze skrzywieniem na życie (wiersz)

figazmakiem

bo mnie to jakoś kuje dziwnie

zabiłam

mogę już się położyć
odpocząć od tej naiwności od tego śmiechu
niechcianego a jednak
ciężko jest zasnąć ze zwykłym spokojem powiek

wiecznie wilgotnych okien dookoła obrośniętych
grzybem to nie ja jestem winna
kilka groszy własnej duszy tak zarabiam na słowie
co łaska nie starczy liter na całe życie
wtedy nie mam nic do stracenia co mogłabym zużyć

jak mchem porośnięty pień jeszcze pamiętam
swoje ciało każdą gałąź zakwitającą a moje drzewo
spróchniało nie ma mnie wciąż pustka nie do wypełnienia
poszerza się o każdą marną szansę

zostawili ślad we mnie tylko mech
na pniach grzyb na ścianie
samobójców wieczna cisza a przecież mógł być
płacz i niedopite nie sumienie

moje dziecko mogło być nadal wymiociną poezji
zubożałym opryszkiem w cudzym ubraniu
dziś pewnie miałoby siedemnaście lat wszystkiego
najlepszego moje oko moja twarz moje ciało
obcy naród jak złośliwy samotnik

mogę zasnąć o piątej pięćdziesiąt kuląc głowę
do łona z wbitymi palcami w uda zębami w kolanach
nie chcę spać

znieczulenie przestało działać gdy odeszło


wyśmienity 4 głosy
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 23 maja 2010, 20:47
mógł być - rozdzielnie - w czwartej od końca

sprawnie wersyfikacyjnie
Figa
Figa 23 maja 2010, 21:47
poprawione
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 23 maja 2010, 21:48
"swoje ciało każdą gałąź owoce dającą" - zastanowiłabym się jednak nad tą inwersją, z jednej strony wygląda to ciekawie ciało->gałąź-> owoce, ale wtedy bez dającej, ciąg skojarzeniowy i tak jest. i jeszcze dalej to drzewo z tego wersu i ten brak ocalenia z następnego: zastanawiałaś się można nad zastąpieniem ocalenia i pustki: drzewo spróchniało?przynajmniej mnie się wtedy wyobraża zarysowany kształt z rozpadającym się wnętrzem, któremu zagraża najdrobniejszy wstrząs.

"zostawili w nas ślad zostanie po nas tylko mech " - mimo wszystko mnie się nie podoba powtórzenie "nas" i "zostawienia".

" z wbitymi palcami do ud" - w uda?

ona? jeśli dziecko to ono, bo kiedy aborcja jest możliwa, nie wiadomo jeszcze jaka jest jego płeć.

nie podoba mi się także, że początek jest jako my, a dalej idzie jako ja. dla mnie to nielogiczne.

jeśli miałabym powiedzieć, co mnie uwiodło, to sposób, w jaki obrazujesz, nakładanie różnych obrazów, przez co tworzysz trzecie znaczenie. choć prawdę mówiąc przyrównanie ciała do drzewa to taki dość hmm.. powszedni chwyt, oj sama też go stosowałam :P nie wiem tylko, czy wprowadzanie poezji do tekstu obroni się jakimś uzasadnieniem. no dziecko może być jak tekst, poezja też jest płodzona, ale jednak... mamy już drzewa i ich owoce.
ogólnie to wywiera na mnie pozytywne wrażenie, jednak uważam, że redukcja mogłaby poczynić wiele dobrego.
Figa
Figa 24 maja 2010, 18:29
bardzo mi pomogłaś, dzięki. chociaż nie wiem, czy tak zostanie, przewiduję jeszcze jakieś zmiany w końcówce oraz nad tym drzewem jeszcze popracuje.
anastazja
anastazja 24 maja 2010, 21:51
mnie się bardzo podoba, ja lubię takie mroczne.Mój komentarz : troszkę za dużo tego mchu i pleśni....
pozdrawiam.
Krystian T.
Krystian T. 25 maja 2010, 14:04
no powiem ci, że jest dobry. tylko nie bardzo wiem, w którą stonę pójść, bo tyle dróg interpretacji, żeby tu u ciebie nie zabłądzić. napracowałaś się naprawdę. gratulować.

jedno moje, ja bym intekpunkcję tu wkitrał. ale to tylko moje subiektywne.
Ce.
Ce. 25 maja 2010, 14:14
Może się nie znam na tych wszystkich zawiłościach technicznych, ani na tym jak powinno się pisać - operować czasem, interpunkcją i wersyfikacją, ale wiesz Figa - rozpłakałam się na tych udach.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 25 maja 2010, 20:42
Ależ rozmach! Zostawiasz szerokie pole do interpretacji, a obrazy budujesz co najmniej niepokojące.
"kilka groszy własnej duszy tak zarabiam na słowie
co łaska nie starczy liter na całe życie
wtedy nie mam nic do stracenia co mogłabym zużyć" - poezja o poezji. Metapoezja? Do mnie takie zabiegi jak najbardziej trafiają.
Figa
Figa 25 maja 2010, 20:44
co do interpunkcji to jeszcze przemyślę, jakoś mnie razi jej stosowanie w wierszach, kilka razy się na tym sparzyłam.
z tym mchem to fakt, jest go dużo, ale to dlatego, aby jego widok towarzyszył przez cały wiersz.
ciesze się eS niezmiernie, że cię wzruszył, bo wiesz, tkwiłam w przekonaniu że jeśli wzbudzam jakieś uczucia to tylko takie drażniące drugą osobę. podważyłaś to, więc mam nadzieję, że ten komentarz był szczery:P
anastazja
anastazja 25 maja 2010, 20:45
S. masz rację, wróciłam dziś jeszcze, poczytać. współczuję wszystkim, którzy zrobili aborcję. nie wiem co to znaczy? ale mogę utożsamić się z bólem tych kobiet.
fiaga, ukłony ode mnie.:)
tirith
tirith 26 maja 2010, 14:49
wow! no, no, chyba wolę od prozy, a to zdarza mi się rzadko(nie żebym poezji nie lubiła, ale...).
Nawet mam ulubiony fragment:
"dziś pewnie miałoby siedemnaście lat wszystkiego
najlepszego moje oko moja twarz moje ciało"
jeszcze raz: wow!
Figa
Figa 26 maja 2010, 16:12
ja też nie wiem co to znaczy Anastazjo, ale moja aborcja (znaczy nie moja tylko w moim wierszu) to zabójstwo dziecka, które każdy nosi w sobie, to kim się kiedyś było, a teraz dorosłość niszczy i zostaje coś ohydnego i jakaś tam marność. taki bynajmniej miałam cel, jeśli chodzi o to.
Figa
Figa 26 maja 2010, 20:42
tirith pisałam w dniu moich urodzin, więc jakoś mi tak wyszło z życzeniami :P
Ce.
Ce. 26 maja 2010, 23:31
oczywiście, że szczery kochana, ciągle tu wracam, żeby się powzruszać. wspaniały popis.
Rita 27 maja 2010, 15:45
spóźnione, ale serdeczne - życzenia spełnienia. :))
Figa
Figa 27 maja 2010, 15:48
a dziękuję :))
przysłano: 23 maja 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca