Literatura

fotografia (wiersz)

figazmakiem

(...)

umierała codziennie z innym spokojem na twarzy

ze łzą wdzięczności ustami malowanymi

kiedy pożądanie na jej ciele pachniało goryczą

 

dłonie

dotykały od lat nieba od wieków piekła

zdejmowały stanik zakładały kłamstwo

trzymając brzytwy niosły na pacież

 

można się jeszcze wiele domyślać

wczoraj już nie ma a jutro

znów nie będzie wczoraj

 

niszczeją lata

jak tuszem wymalowany obraz którego nikt nie chce pamiętać


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 1 czerwca 2010, 21:55
"wypisywały
dotykały
zdejmowały
zakładały
trzymały
niosły
mogły"


nazbyt wiele tego..........................."ły"
kulkinamole
kulkinamole 1 czerwca 2010, 22:14
Za Mithrilem. Podoba mi się jednak studium dłoni, ciekawe byłoby może pójście w tę stronę ale ze zniwelowaniem -ły :)
Figa
Figa 2 czerwca 2010, 09:32
zmieniłam trochę, ale jeszcze nad tym popracuję.
tirith
tirith 2 czerwca 2010, 11:23
czytam po raz kolejny i nie potrafię się ustosunkować. choć niewątpliwie działa i obojętnie przejść się nie da, to jednak nie do końca trafia do mnie. Wczoraj myślałam, że jest za późno, może dzisiaj jest za wcześnie. Wrócę jeszcze.
przysłano: 1 czerwca 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca