Literatura

wierszem pisanym nad ranem (wiersz)

figazmakiem

pożyczyłam pomysł Krystka na pisanie z samego rana :P bezsenność dała po kościach, no ale jak się śpi jedenaście godzin i sześć leży w łóżku...

 

przesyłam ci swoją nagość

wzrok wpatrzony w pejzaż za oknem

ten swój mały świat w którym żyję

zamknięta w liście

 

krew nie dochodzi do żył

a twoje bezchmurne niebo

wita poranek czas wstawać

bez ciebie to jak leżeć na kamieniach

 

daleko nam do swojego smaku

mijamy się jak pociągi pośpieszne

więc wysyłam ci trochę siebie

byś miał do kogo wracać wieczorem

 

tymczasem miłego dnia mój drogi


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Olivia B.
Olivia B. 25 czerwca 2010, 06:14
Cześć!
1.Rzeczony Krystek ukradł ode mnie pomysł pisania nocą i nad ranem. Ode mnie!!! Jak i niespanie zresztą. Ale akurat to mu wybaczam.
2. Jedna nieprzespana noc po taaakim leniuchowaniu to jeszcze nie jest bezsenność. Uwierz na słowo.
3. Tekst zupełnie mi się nie podoba. Taka przesłodzona wyliczanka. Przecież wszyscy wiemy, że stać naszą kochaną Figę na więcej. Albo może ja się zupełnie nie znam i ten wiersz jest, jak mawiał pewien Alex, horror szoł [czyli świetny]. W każdym razie do mnie nie trafia.
No, to miłego dnia, moja droga.
przysłano: 25 czerwca 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca