organiczny manekin stąpa
po miejskim runie z petów i szkła
na ciasnych schodach, chwyta się balustrady
na każdej z nich mech rdzy
drzwi cyklopy patrzą w dal
swoimi judaszami
jedne z nich są jego
(całkiem ślepe nie mają judasza,
mogą tylko oddychać przez
dziurkę od klucza)
w środku
dwa krzesła, łóżko
i woń z kibla
na zewnątrz
orgazm bezsennych
fabryk
zamyka okno
miasto stop
" drzwi cyklopy patrzą w dal
swoimi judaszami
jedne z nich są jego
(całkiem ślepe nie mają judasza,"-powtarzasz
judasz, poszukaj synonimu bo słowa są za blisko siebie. Ja się tam troszkę pogubiłam w sensie...
reszta całkiem niezła ;)
pozdrawiam
sue