ukołysz mnie Panie troszkę zmęczony jestem (wiersz)
Renata
na tę chwilę przygotowywałeś się całe życie
nie pleciesz słów byle komu
ale jeszcze po kryjomu
sięgasz po zwodnicze konteksty
tak chciałbyś żeby spod twych palców
wyrosła z pokrzywy róża
gubisz kilogramy i zmysły
w bezkresne białe noce
i dni takie puste gdy żadna
nie tęskni do twoich ramion
piętnaście kaw od rana do wieczora
daje po mordzie ta powaga pachnie
cmentarzem a mózg staje od myślenia
zamknięty w autodestrukcji ruch
teraz to już
zgorzkniały spadł
ostadni dzień z kalendarza
rozbawił mnie ten chaos
nieruchomieją drzewa
bez chwały
twój jedyny testament
to sms do ukochanej
i Bóg powiedzial
kimkolwiek jesteś to będzie twój koniec
i umierasz z miłości własnej
dobry
2 głosy
przysłano:
4 marca 2013
(historia)
przysłał
Renata –
4 marca 2013, 13:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
na chwilę przygotowywałeś się całe życie
nie pleciesz słów byle komu
ale w ukryciu
sięgasz po zwodnicze konteksty
tak chciałbyś spod palców
wyhodować między pokrzywami różę
tracisz kilogramy i zmysły
w bezkresne białe noce
w dni takie puste - żadna
nie tęskni do twoich ramion itd.
Nie wiem czy jesteś zwolenniczką poprawiania swoich tekstów, ale czasem z powstałego wiersza może urodzić się nowy - oparty na tym samym szkielecie :) pozdrawiam