35 (wiersz)
taryfiarzgazu
w salonie
tatuażu
gołębie spiliśmy
browar
wygrzewają się
próbując
otworzyć scyzoryk
na słońcu
krawężnika
koniec
zarzucaj koszulę
dziobiąc
asfalt i zawijamy się
myśląc
o chlebie
na błeszno
na próżno
wręcz nie wiem
słaby
5 głosów
przysłano:
21 czerwca 2013
(historia)
przysłał
taryfiarzgazu –
21 czerwca 2013, 01:27
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się