36

taryfiarzgazu

zmieniam się
z pisacza to te momenty
w czytacza
to wszystko
tylko tam
dziura gdzie jesteś
w otwartym oknie patrząc na
w zasadzie po tej stronie
koraliki od rolet
nic więcej
dopóki tu nie ma starasz się
zapomnij
zobaczyć
oddech o dmuchaniu
na litery
w jakimś przeciągu
czy dżina
o pocieraniu czoła
trzy razy
nad czyimś papierosem
o wyśmiewaniu braku jodu
na dobre
w upalny dzień
zmieniam się
na kolację

taryfiarzgazu
taryfiarzgazu
Wiersz · 22 czerwca 2013
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    Brak, taryfiarzu, jakiejś płynności - czegoś, co sprawi, że te wersy będą ze sobą współgrały, że lekko będzie się je czytało. Jak rozumiem wklejasz stare teksty - może warto je teraz dopracować, spojrzeć świeżym okiem?

    · Zgłoś · 11 lat
  • taryfiarzgazu
    odnotowane!

    · Zgłoś · 11 lat