36 (wiersz)
taryfiarzgazu
zmieniam się
z pisacza to te momenty
w czytacza
to wszystko
tylko tam
dziura gdzie jesteś
w otwartym oknie patrząc na
w zasadzie po tej stronie
koraliki od rolet
nic więcej
dopóki tu nie ma starasz się
zapomnij
zobaczyć
oddech o dmuchaniu
na litery
w jakimś przeciągu
czy dżina
o pocieraniu czoła
trzy razy
nad czyimś papierosem
o wyśmiewaniu braku jodu
na dobre
w upalny dzień
zmieniam się
na kolację
niczego sobie
4 głosy
przysłano:
22 czerwca 2013
(historia)
przysłał
taryfiarzgazu –
22 czerwca 2013, 00:52
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się