Literatura

Pan Alzheimer (wiersz)

arte

Pomyślałem
że przyjdzie taki dzień że wszystko pozapominam
po haloperidolu na górce radecznickiej
u stóp pierwszego patrona chorych psychicznie
świętego Antoniego
przywołanego z obrazu El Greca

 

Z ust zamiast słów będzie leciała mi ślina
wypadnie wszystko z rąk nawet rylec
którym linoryty wydłubywałem w linoleum
wierząc naiwnie że te foremki linie kształty krój
to moje ocalenie czekałem na uznanie

 

jak Camille Claudel wytwarzająca
w końcowej fazie lampy i popielniczki małe figurki
jej życie również było naznaczone
czekaniem

 

Chodzić zacznę jak robot
zapomnę jak się nazywam przestanę pamiętać
jaką mamy porę roku za oknem
jaki dzień w grze w skojarzenia chory szpak
co wypadł bo w gnieździe nie krzyczał
wystarczająco głośno o swoje

 

Zostaną tylko tiki oczne
świadczące że wtenczas jeszcze żyłem
zrobią badanie dna oka by zobaczyć czy mogło
dojść do zmian neurologicznych

 

Wyimaginowani przyjaciele
dotkliwie gryzą po rękach więc nigdy nie będę
odcinał kuponów z tego co zwie się sztuką
umrę bez rutyny

 

Pomieszały mi się cudze słowa czasy postacie
zapisane w księdze
pozostanę w listku w zapachu w łopianie –
przyziemne badyle
zapomną
że kiedykolwiek pośród nich byłem


niczego sobie+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
calvados
calvados 29 stycznia 2014, 12:04
Strach podmiotu jest uzasadniony, każdy strach przed chorobą jest uzasadniony...
abc
abc 29 stycznia 2014, 12:30
Jak to pisał w sześćdziesiątych latach Józef Gielniak pod swoim wstrząsającym linorytem pt. Przeciw chorobom,
"...jako pomysł do tego linorytu posłużył mi dawny zwyczaj wykonywania drzeworytniczych znaków magicznych, tzw. charakterów, które miały służyć do odpędzania zarazy, demonów i wrogów. Jest to charakter przeciwko chorobom, a w szczególności przeciwko jednej. Szkoda tylko, że nikt nie wierzy w jego skuteczność...".
Można powiedzieć że jak on średniowiecznym zwyczajem zaklinał chorobę, aby odeszła, z tą różnicą że on miesiącami wykonywał pojedyncze linoryty, ja zaś nie mam już na to czasu. ;-)
calvados
calvados 29 stycznia 2014, 12:40
Nie masz czasu?...hm, to chyba źle. Wykonywałeś linoryty, a można gdzieś obejrzeć Twoje prace?
Ziołolecznictwo też jest niedoceniane, a szamańskie praktyki wraz z wiedzą odeszły w niepamięć.
Hm, to bardzo ciekawe źródło inspiracji. Linoryty są piękne, takie z głębią, oglądałam ostatnio prace wykonane w tej technice, magia nocy tłem dla nagiego ciała kobiety.
abc
abc 29 stycznia 2014, 12:53
to kwestia konceptualna materie trochę traktuję odmiennie, wykonuję je z zasady szybko do trzech dni jedną pracę, ale najczęściej jeszcze krócej, mógłbym wykonywać tygodniami lub miesiącami, ale lubię efekt pracy widzieć w dość krótkim czasie. można w portfolio zobaczyć m.in. moje grafiki z lata są w pierwszej podstronie galerii

tnij.org/3cwz242
calvados
calvados 29 stycznia 2014, 12:55
bardzo dziękuję , zerknę
calvados
calvados 29 stycznia 2014, 13:02
Sięgasz po różne techniki..., ''Chleb dla ubogich''- tu się dłużej zatrzymałam, a coś często oscylujesz wśród aniołów, twoje prace w połączeniu z poezją to niebywała uczta, jeszcze raz dzięki, ciekawe prace, pozdrawiam
przysłano: 29 stycznia 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca