Literatura

nadepnąłem żmiję (wiersz)

Jaro

idąc życia lasem

jak zwykle w dupę kopany
na swej ścieżce otarłem się o śmierć
zwykły wąż kobieta jadowita zygzakowata

źle patrzyło jej ze ślep 
obudziłem się to tylko sen


gniazda ptaków puste 
śpiew aż serce pęka

z żalem dalej szedłem
kąsały  komary
świetliki oświetlały przestrzeń 


kawał nieba w dłoniach kochana dla ciebie

gdyby nie te żmije nie złamałabyś serca 
nie lubię bo kto lubi by tęsknić do siebie


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 17 lutego 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca