sztuczny świat cuchnie chemią

Yaro

kto stworzył świat sztucznych marzeń
kto powiedział demokracja i zaczął kraść
zapładniają swe kobiety by było komu dać

 

najprostszą formą wolności i czci 
są święte słowa Boga 
oparte twarde i proste 
dekalog wykuty w skale
Mojżesz gdy na nas patrzy
jest mu żal
kolejny złoty cielec w naszych głowach
mieni się nieuczciwość 
w sercu zamieszkała na stałe zazdrość

 

wróć wolności 
mam dość luksusu
którego nie ma
ślizga się iluzją złodziej nocą
z pętlą kredytu u szui
uwiązali jak psa 
masz tu jeść i spierdalaj 

 

nonsensy wykraść chcą nawet myśli 
idę pod prąd nie mam telefonu 
jeśli chcesz porozmawiać zbuduje płot
z naszych słów usta wymowne 
mój przyjacielu 
który gdy śpię myślisz jak wbić nóż w plecy

 

powiem więcej kocham was
że mam takie szczęście 
że marzę o Niebie
choć drogą idę lecz to nie tak
coś mnie omija czegoś brak
brakuje życia w życiu
za mało radości za mało serca
nadzieja jak płomień zgasło 
zmoczył je czas nieistnienia

 

chwalisz się że zarabiasz
że w domu jesteś w niedzielę 
wieczorem uciekasz 
za granicą harujesz 
bo za krajowej pensji cię nie stać 
żeby przetrwać pusty gar 

 

gdzie jest prawda 
współczesny zniewolony człowiek 
świat ten sam kryzys mają w głowach 
życie to gra w karty
między diabłem a tym co płaci ci

 

kurwa wiem

wam jest dobrze z tym syfem 

więc się lecz

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 16 grudnia 2015
anonim
  • Janusz Gierucki
    Zamiast naprawiać od razu cały świat, najlepiej zacząć od siebie.

    · Zgłoś · 9 lat
  • Yaro
    Zacząłem kilka lat temu...Każdy mnie olewa..

    · Zgłoś · 9 lat