na stacji

Yaro

oparty o słup w dłoni z gazetą na ty

pierwsza strona w oczach łzy 

tak świat na mnie działa

w głowie rodzi się smutek strach 

czasem albo mniej nienawiści  znaczy ślad

namalowany znak

murom to nie przeszkadza

 

lokomotywa słychać jak dyszy po szynach

na peronie kilku debili oznakowani tatuaże 

chujowe twarze bluźniercze słowa tak widocznie trzeba

 

wskoczyłem prosto do warsu napić się piwa 

hot-dog nie smakuje jak kiełbasa z GS-u 

ale kurwa bez grymasu zjadłem 

obcieram twarz rękawem  głupiej laski

przyczepiła się mówi że kocha żołnierzy

 

proponuję jej mocnego zapalisz mała 

na stacji zatrzymany czas w oczekiwaniu na pociąg płci 

tak poznaje się żony kurwy i kochanki

czasem syf w Kinder niespodziance 

 

tak świat na mnie działa

Yaro
Yaro
Wiersz · 16 czerwca 2016
anonim