gdyby tak realnie

Yaro

by świat odrodził się lepszy
niewinny oczami dziecka

 

rosa na trawie niewieczna

 

promienie słońca 
tysiącem barw toną w eterze 
wyłuskuję te najlepsze

 

w słowach hiperbolą płyną intencje 

 

miłość niechaj zamieszka

między bytem a niebytem 
nakarmi serca wiecznością 
gdzie nie ma pragnienia 
żądz ani pokus losu
szczęście na każdym kroku

 

owinięci szalem bez trosk i narzekań

jednomyślność 

 

księżyc blady od zmartwień
gdy noc zasłania wstyd

 

czekanie trwa za długo
obudzę się gdy przyjdzie 
odsłaniając jej tajemnicę

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 6 października 2016
anonim