budowałem dom przez całe życie
stwarzałem spokój przy kolacji
mury runęły cegła po cegle
czerwone serce
z gałązką w ręce
nie ma nas
nie ma dla nas nieba
uciekasz w dal
ja kaleka
nie dam ci szczęścia
słowa jak rzeka
udajemy że jest wspaniale
powiedziałaś
prawda to okrucieństwo
oszalałem