kieliszek na jego dnie
chemia kradnie życie
nabiera czas atmosfera
chwile radości toasty
kruszy się szczęście
maszyna kruszy kości
amok urojenia zniszczenia
kreują świat z podwójnym dnem
odebrane trzeźwe myślenie
chory z wyboru
bogaty bądź nędzarz
alkohol nie wybiera
za sklepem za szkłem biurowca
co czuję
gdy w tańcu wiruję
a prąd w żyłach wyznacza kierunek
może warto być szmatą
bądź trzeźwą małpą