drzwi do lasu

Yaro

szary za oknem jak ty
dzień wymagający wydaje  rozkaz 
wstajesz bardzo szybko
z brakiem czasu na wszystko
zabierasz klucze do miasta

 

w eterze puste słowa 
puste miasto
mój flow
moje skarby 
życie wyciska ze mnie wszystko 
umieram samotnymi wieczorami

pozwól przed śmiercią zapalić

 

ten dzień jest upodlony jak krótki sen 
nie śnisz od lat nie potrafiąc zapłakać 
twardy jak bezduszna skała
mimo że kamienie mówią

 

w eterze puste słowa 
puste miasto
mój flow
moje skarby 
życie wyciska ze mnie wszystko 
umieram samotnymi wieczorami

pozwól przed śmiercią zapalić

 

zakłopotany samotny na płocie sumienie 
wyblakłe klisze na nich słowa mama tata 
nie mam nikogo kogo kochałem 
umarłem w dniu szarym jak beton

 

w eterze puste słowa 
puste miasto
mój flow
moje skarby 
życie wyciska ze mnie wszystko 
umieram samotnymi wieczorami

pozwól przed śmiercią zapalić
 

unoszę się czasem ponad miasto
mam daleko do Boga 
choć wyczuwam Jego moc 
zabierze mnie gdzieś daleko by zapomnieć 

 

w eterze puste słowa 
puste miasto
mój flow
moje skarby 
życie wyciska ze mnie wszystko 
umieram samotnymi wieczorami
pozwól przed śmiercią zapalić

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 1 listopada 2018
anonim