kim jestem

Yaro

kim że jestem 
w świeci kłamliwych zawiłych słów

 

na dłoniach praca szczęście
że dzieciom dobrze 
płynę w bezmiarze bez powietrza

 

uciekają lata 
scena po której drepce nie jest łatwa
schodzę pokonany
bezsilny słaby

 

woda nie smakuje tak samo 
wychodzę wystrugany nieładny blady

 

oklaski porażka i pętla coraz mocniejsza 
po co  mój duch tutaj zamieszkał

 

są ciekawsze miejsca

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 8 listopada 2018
anonim