Wiatrołomny kaganiec
zmierzch o nigdy w światło
na dziewiątym piętrze wieżowiec
uklęknął
gdzie jesteś
i dlaczego oczy moje wkwitłe
widzieć chcą rozstaje
niezbywalnych cieni
Postać
wieczór olbrzymieje w moment
który znaczy skrzydłem
Postać syntetyczna
postać bezgraniczna
peryferie płoche
epifanie szklane
Dialog
dialog drżący który wiatr nagminny
sprowadza do skrzacisk
sublimuje skrzętnie
Tamoć Ty
i ja zapatrzony
bo właśnie przerzuciłaś słowo
Wielkie