Literatura

jesienny (bez powrotu) (wiersz)

Marek Kielgrzymski

                                   p. Andrzejowi K. Waśkiewiczowi

                                      

Gdzie zmroku senna gródź

tam hucpa rojnych gwiazd

chciałbym cię przestać czuć

trumienny losie miast.

 

Inkaust nadbrzeżnych ślin

w betonach ciężkich dali

z nadwyobraźni lat

w poetach stu ze stali.

 

Spacerem suwerennym

w Państwie Obłoków (z laską)

przechadza się Idea

         nielekko i niejasno.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 grudnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Dziennik 2018
Marek Kielgrzymski
Sen
Marek Kielgrzymski
Na imię mi Pustka (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Apokalipsa (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Wieczorem się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Nazajutrz się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
Na spacerze się żyje (Wydmy)
Marek Kielgrzymski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca