w mroku depresji

Yaro

 promienie słońca 
nie rozproszą mroku serca
miłość tonie wyciąga małe dłonie
w oczach niesie smutek zmartwienie

 

ciągle brakuje dobrych słów
na pocieszenie noc głodna 
szczęście to oddech płytki
szloch z rana we łzach głowa

 

idę dalej bo co 
nie ma odpowiedzi nie ma leku
dręczy mnie czarna zmora
schodzę do podziemia
nie ma mnie dla nikogo

nawet dla siebie

 

odrobina radości to dom pełen gości
wyciągnij podaj pomocną dłoń 
widzę mrok i kawałek drogi 
za zakrętem kończy się gra jest noc
w mojej głowie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 10 marca 2019
anonim