poranek latem (wiersz)
Yaro
za oknem słońce dźwiga się
wpatrzone nieśmiało do lustra
ciepło
złote promienie
wbijają się z lekkością we włosy
czeszą warkocze dziewczęce
układają na piersiach
ramiona szczupłe
opadają wzdłuż przedramion
dłonie delikatne jak płatki róż
w ogrodzie
pachną konwalie
dzwonki delikatne bielą
cieniste miejsca ogrodu
liście lancetowate
zielony kolor
mój ulubiony chłodny
wyśmienity
1 głos
przysłano:
27 marca 2019
(historia)
przysłał
Yaro –
27 marca 2019, 20:12
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się