po nas
pozostał pusty peron
pociąg który pędził
zjechał na bocznicę
wiatr zamiata Kraków
semafory iskra świateł
blask twych oczu widzę
gdy powieki zamykam
obraz w głowie
wyblaknąć nie może
globus przy nim
pocałunkiem się witamy
samotna stacja
moknę
szukam śladów
czytam znaki wyryte na ławce
po której stoi puste miejsce
tanie czerwone wino
rękaw koszuli starej
zaznaczony
serce stalowe tory
nasze cele wspólny kierunek
w życiu różnie bywa
jestem gdzie indziej niż ty jesteś
amen