stacja miłości i rozstania

Yaro

po nas 
pozostał pusty peron 
pociąg który pędził 
zjechał na bocznicę 
wiatr zamiata Kraków 

 

semafory iskra świateł 
blask twych oczu widzę 
gdy powieki zamykam
obraz w głowie 
wyblaknąć nie może 

 

globus przy nim
pocałunkiem się witamy

 

samotna stacja 
moknę 

 

szukam śladów 
czytam znaki wyryte na ławce
po której stoi puste miejsce


tanie czerwone wino
rękaw koszuli starej 
zaznaczony

 

 serce stalowe tory

nasze cele wspólny kierunek 
w życiu różnie bywa 
jestem gdzie indziej niż ty jesteś

 

amen

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 7 sierpnia 2019
anonim