bezpiecznie (wiersz)
kofeina
wysmarowane ręce krwią kochanek
mordowanych codziennie w snach
coraz wymyślniejsze metody zabijania
niech cierpią
za łzę
ból
niespełnienie
po każdym akcie wyrafinowanych śmierci
z uśmiechem myję dłonie
niczego sobie
4 głosy
przysłano:
26 lutego 2008
(historia)
przysłał
Latte –
26 lutego 2008, 19:10
autoryzował
ew –
27 lutego 2008, 17:06
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
te fobie jakoś ostatnio oklepane:((((
Dobre to to jest.