drzemanie lub sny jawne (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
to była strachem straszna noc
przespana niewyspaniem
łysiną jeżył mi się włos
zapartym dechem oddychanie
niewykluczone że kluczeniem był
w nieświadomości podświadomej
czerwienią spłynął błękit krwi
w szukaniu znanej niewiadomej
sen bezsennością jawy śnił
bezkrocznym marszem wśród pościeli
pewnie po śmierci będę żył
świętością co ją diabli wzięli
dobry
8 głosów
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
1 marca 2008
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
1 marca 2008, 17:58
autoryzował
Marcin Sierszyński –
2 marca 2008, 17:45
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
może Marek coś poradzi?
Nie wiem dlaczego, rymy zawsze kojarzą mi się z wyliczanką lub wierszykiem dla dzieci.
Po przeczytaniu zmieniam moje podejście do rymowania.
Podoba się. I tyle.
Podoba mi się gra słów choć do lekkich nie należy...a może dlatego mi się podoba?...jedyny problem w tym, że czytając wiersz pierwsze dwa razy bawiłam się konstrukcją a nie treścią :/ czytając trzeci nadal to samo...taki mały szkopuł jak człowiek jest rozbudzony ;)
Ale całośc sprawia dobre wrażenie.
a mimo własnego wyobrażenia krew czerwona jak u wszystkich! ech...
Jakbyś się nie obruszył, zapomniałbym o tym ; )
reszta ciekawa
pozdrawiam