Sennik sianokosu (wiersz)
Paul Salevos
Żyjemy jak zachód słońca po sianokosie.
Sumienia. Prawda to tylko klekot garnka gdzieś dawno
usłanego do snu. Szept niezasadnie zaczął łzawić.
Posłuszeństwo starych przyzwyczajeń. Po obu stronach drogi:
Stale zwietrzałe narodziny w okopach.
wyśmienity
2 głosy
przysłano:
15 marca 2011
(historia)
przysłał
Paweł Lewandowski –
15 marca 2011, 20:25
autoryzował
Justyna D. Barańska –
18 marca 2011, 17:09
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
usłanego do snu. "!!!!!!!!1
Ale to tylko moje zdanie. ;)