Literatura

przepych limfocytów. (miniatura)

Magda

 

Zasłaniasz swoją mokrą z nadwrażliwości twarz, przedwcześnie używasz kremu na zmarszczki. Ulica staje się węższa i odbicie wiąże koniec z końcem kiedy mówię do siebie dzień dobry, dziękuję za psychoporadę martwa siostro z łona mediów. Senne marzenie waniliowej rozkoszy nabrzmiewa mi w ustach, bita śmietana na twoje schłodzone serce. Od lipca czyścisz tę podłogę. Podaję ci rękę, wznoszę nas razem pod sufit, przebijamy głową tynk. Wkrótce przyjdzie pora przetworów, zamkniętych godzin i pełni tego, co zostaje, bo przecież przed sobą mam cały horyzont przewidywalności. Krucyfiks przekrzywia się na lewy bok. Teraz, w momencie, już. Spada deszcz niebieskich meteorów i na powrót tracę słowa, jednak kupujesz mi bilet na nieprzemijanie. Tak lekko dotykają mnie dni...


wyśmienity 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ce.
Ce. 19 kwietnia 2010, 22:48
W sumie to nie ma co tu oceniać, Ty wiesz moja kochana że ja się nie czuję na siłach oceniania Ciebie.
Ulica staje się węższa i odbicie wiąże koniec z końcem kiedy mówię do siebie dzień dobry, dziękuję za psychoporadę martwa siostro z łona mediów/
Figa
Figa 21 kwietnia 2010, 18:42
kuźwa! miało być wyśmienity! wybacz mi!
bo mi się podoba ten styl pisania, a i treść daje po kościach.
Krystian T.
Krystian T. 27 kwietnia 2010, 23:19
jestem za, a nawet przeciw!
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 18 maja 2010, 20:45
lubię te impresje. czasem zgrzytają mi konstrukcje fraz: horyzont przewidywalności... ? ale są i nagrody: schłodzone serce, pora przetworów.
przysłano: 18 kwietnia 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca