Literatura

apteka na potrzebę (wiersz)

effata

 

regały puste

deficytowego towaru wciąż za mało

obojętność wrzuca do wora kolejne uczucie

kolejne do kolekcji

zamyka drzwi

ukrywa w starej szafie malutkiego sklepiku

wchodzimy nie raz wręcz nazbyt często

pytamy czy jest

i kiedy w końcu

zdarza nam się postać w kolejce

niecierpliwie czekając

fałszywy alarm.

kolejny samotny pusty powrót

wokół sprzedający plastikowe uczucia

o krótkotrwałym działaniu złudzenia

w końcu nadchodzi

gdy jesteśmy najbiedniejsi

jest za droga

to handel wymienny.

miłość w zamian za nas samych

kupujesz?

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
malgorzata 13 grudnia 2007, 18:57
sklep sprzedający uczucia, ciekawy pomysł, ale przydało by się go zapisać w innej formie, ale to szczegół. zapraszam do siebie:)
ew
ew 14 grudnia 2007, 08:17
oj , chyba przekombinowane , nie , nie podoba mi się tym razem .
Marek Dunat
Marek Dunat 16 grudnia 2007, 12:42
przedobrzyłeś. zbyt wiele niepotrzebnych wersów - szczególnie w pierwszej połowie. wyszło zbyt patetycznie wszystko .
przysłano: 13 grudnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

regresja
effata
upadek
effata
metachromia
effata
gdy już czas
effata
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca